,,Pierwsze spotkanie''
Anoreksja weszła w me progi,
Nie zdążyłam nawet dać nogi,
Niezdrowe produkty poszły w wek,
Na fit food został mi wypisany czek,
I tak oto z tłuszczem rozpoczął się spór,
Zbudowaliśmy między sobą wojenny mur,
Pizza i frytki już smakołykiem nie były,
Dlatego szybko z mej diety się zmyły,
Na widok fast foodów nie ciekła ślinka,
A wręcz pojawiała się smutna minka,
Potem z cukrem też na pieńku miałam,
I jak tylko mogłam to go omijałam,
Lody zupełnie smakować przestały,
A nawet żelki miano wroga zyskały,
Przez usta nie przechodziły lukrecje,
Jednak prosiłam je o dyskrecje,
Potem na węglowodany przyszła pora,
Zjedzenie bułki to dopiero była zmora,
Kubki smakowe przeszły renowacje,
I wjechały na niewłaściwą stacje,
Wszystkie smaki z peronu wyrzuciły,
A dania nawet aromatu pozbawiły,
Niby takie niepozorne spotkanie,
A oznaczało z przysmakami rozstanie!

Comments